Wasze historie, które odmieniają rzeczywistość domową i nie tylko. Ta historia była także początkiem istnienia firmy PodKlucz.art. Do dzieła!
Dziś przedstawiamy historię człowieka, który uwierzył, że bez większego przygotowania budowlanego da się ogarnąć remont mieszkania, od stanu deweloperskiego, pod klucz. I to jak! Czy wystarczą chęci?
Nie tylko – przyda się smykałka, chociaż trochę intuicji technicznej i odwagi w kontakcie z elektronarzędziami.
Cześć Andrzej, opowiadaj. Od czego zacząłeś? Co musiałeś, kupić żeby ogarnąć ten dom?
Cześć. Zacząłem od tego, że będzie to przygoda, a nie wyzwanie. Po chwili wpadłem w panikę. Przeszło mi jak kupiłem ukośnicę (piłę ukosową) w markecie za około 300 zł, dobijak do paneli, młotek stalowy i gumowy. Wydawało mi się, że podłoga będzie największym wyzwaniem. Układałem, a raczej montowałem panele, deskę 3 warstwową – piękną podłogę dębową. Kontakt z piłą ukosową miałem pierwszy raz i muszę przyznać, że jest to wspaniałe narzędzie. Kłopot zaczął się w chwili kiedy deskę miałem przeciąć na długość, dlatego nabyłem także pilarkę ręczną z prowadnicą – znalazłem ją na allegro za 260 zł
– Ok, zatem ile kosztowały Cię narzędzia do ułożenia paneli – albo generalnie, podłogi.
– Koszt całkowity elektronarzędzi + narzędzia ręczne, wyniósł 650 zł. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że te urządzenia zepsują się po pierwszym dużym montażu – ale z powodzeniem, używam ich do dzisiaj.
– To stosunkowo tanio. A jak dałeś sobie radę z ułożeniem samej podłogi. Czy jest to wyzwanie dla laika?
– Szczerze mówiąc nie. Chociaż muszę przyznać, że robiłem to po swojemu. Panele zacząłem układać od lewego rogu pomieszczenia i w dodatku piórem w moją stronę. Tak wydawało mi się najlogiczniej i to mi się sprawdziło. Zrobiłem dylatację z desek podłogowych postawionych na sztorc. Układałem całe pomieszczenie, bez dylatacji w progach. Zaryzykowałem, ale deski nie podniosły się – wystarczyła 6 milimetrowa dylatacja. Oczywiście pod montowaną podłogą ułożyłem podkład.

– Ok, brawo! A co było największym wyzwaniem przy układaniu paneli drewnianych?
– Trzeba uważać na zamki tych paneli drewnianych. Na to żeby były czyste, bez zabrudzeń, trocin. Jeśli zamek panelu jest zanieczyszczony, nie można ich „zbić” – powstają szczeliny – w dwóch miejscach do dzisiaj widzę, że jak podłoga zaczęła „pracować”, panele nieco się rozeszły i nie ma możliwości ich dobicia.
– Mówiłeś o dylatacjach – to ogromne mieszkanie. Czy podłoga nigdzie nie wstała?
– Niestety, wstała, bo nie zadbałem o to żeby dylatacja – przycinki wzdłużne przy ścianach, były wystarczające. Ale naprawiłem to, odrywając listwę przypodłogową i przycinając deskę przy ścianie pożyczoną szlifierką kątową z zamontowaną tarczą / brzeszczotem – odradzam takie rozwiązanie, bo było to bardzo niebezpieczne. Lepiej pożyczyć tzw multitoola – jest to dużo przyjaźniej – ale wtedy nie wiedziałem, że takie istnieje.
– Dziś, macie już w większym zespole ofertę firmową pod nazwą PodKlucz.art – układanie paneli Kraków (https://podklucz.art)
– Tak, od tej frazy rozpoczęła się przygoda z firmą PodKlucz.art
– Ok, wrócimy do tego. Ale wspomniałeś o wypożyczalni narzędzi – to chyba dobre rozwiązanie.
– Tak było to wybawianie kiedy zaczynałem remont. Miałem do pomalowania około 300 m2 – ściany i sufity. Zacząłem malować wałkiem ale okazało się to bardzo czasochłonne. Wtedy podjechałem do wypożyczalni i poprosiłem o dobry agregat. Polecono mi „Graco” – i to był tak zwany „game changer”. Musze przyznać, że byłem przestraszony, bo nigdy nie malowałem agregatem, ale okazało się, że to wspaniałe urządzenie. Pomalowałem wszystko w 4 godziny. Gdybym miał kompana, który zmienia wiaderka z farbą przy agregacie poszło by jeszcze szybciej. Graco, jest hitem – to dobry sprzęt do malowania o ile robisz wszystko od podstaw, zakleisz szyby w oknach – bo niestety agregat strasznie pyli – musisz zabezpieczyć wszystko co ma nie być pomalowane – akurat malowałem na biało, więc nie musiałem się przejmować odcinaniem koloru ścian i sufitu.
– No dobrze ale powiedz jak była kolejność prac w Twoim domu?
– Zacząłem od wyrównania ścian i sufitów. W większości w stanie deweloperskim ściany są gotowe do malowania. Nie robiłem gładzi, bo nie jest do dla mnie konieczne – nie przeszkadza mi drobna ”mączka” na ścianach.
– Gruntowałeś wcześniej ściany?
– Nie. Okazało się, że musiałem w związku z tym użyć więcej farby ale nie widziałem wtedy konieczności wcześniejszego gruntowania zdrowych, suchych ścian.
– Co dalej?
– Później po pomalowaniu ścian od razu zacząłem układać, montować podłogę, potem się wziąłem za przyklejenie parapetów i wprawianie drzwi. I to był horror. Musiałem to zrobić 2 razy, bo po osadzeniu ościeżnic, okazało się, że piana montażowa wypchnęła ościeżnice o ponad centymetr z każdej strony. Musiałem wyciąć piłą ręczną ościeżnice i zrobić rozpórki, żeby ościeżnice nie były wypychane przez piankę. Do montażu używałem resztek paneli drewnianych, które pełniły rolę klinów i zakupiłem poziomicę za około 40 zł – ułatwia pracę…
Szczerze mówiąc to było już coś – miałem czyste, białe ściany, ładną podłogę z listwami i drzwi wewnętrzne. Uwaga – wszystkie się zamykały. Hahaha. Były też osadzone parapety – osadziłem je na piance montażowej – znowu z pomocą przyszła poziomica.
– No i pięknie. Kto kładł Ci płytki, glazurę w łazience?
– Yyyy, robiłem to sam – też pierwszy raz. Kupiłem „grzebień” do rozprowadzania kleju. Okazało się, że jeden z klejów jest wodoodporny więc nie musiałem „wylewać” folii. Było to wyzwanie – kupiłem krzyżyki z których później zrezygnowałem bo chciałem mieć podłogę w łazience, bez fugi. Do tego ułożyłem podłogę w karo! Szok – najbardziej znienawidzone przeze mnie urządzenie, szlifierka kątowa poszła w ruch. Dużo pyłu i mozolnego cięcia – doinwestowałem w okulary, bo to narzędzie mnie przerażało.
– No, zuch. Największe wyzwanie?
– Położenie silikonu. Hahaha. Tego już się nie udało przeskoczyć – musiałem poćwiczyć – wróciłem do silikonowania po około miesiącu. Z pomocą przyszedł YouTube i filmiki instruktażowe. Jak to ja – zrobiłem to i tak inaczej. Kupiłem gumowe piórko do rozprowadzania silikonu – trzeba nakładać niewiele materiału i przeciągać silikon, wycierając wspomniane piórko co chwila. Wyszło przyzwoicie, chociaż musze przyznać, że nałożenie silikonu i akrylu było dla mnie droga przez mękę.
– A jak ćwiczyłeś nakładanie silikonu?
– Na żywym organizmie… Widzisz na pomalowanych ścianach montowałem sztukaterię, listwy naścienne, bo było to moje marzenie. Ściany ubrane w sztukaterię są dla mnie szczytem elegancji. Nie chciało mi się kombinować i zrobiłem na ścianach dość duże prostokąty. Bardzo mi się to podoba. Do tego stopnia, że łazienkę pomalowałem zmywalna dobra farbą Beckersa, a jak wyschły również i tam nakleiłem listwy sztukaterii. Bardzo mi się podoba minimalizm i elegancja jaką niesie ze sobą sztukateria. Ale każda listewka musi być arylowana. To pozwoliło mi poćwiczyć i zbliżyć się do nakładania silikonu. Kluczem okazała się końcówka pojemnika silikonu – musi być z małym otworem – jeśli przesadzisz z ilością materiału, zaczynają się problemy. Niby logiczne – im więcej nakładasz silikonu, tym bardziej musi być podcięte piórko do jego ściągania – niestety to teoria – trzeba poćwiczyć.

– Super. To pochwal się, bo na Waszej stronie widzę całą ofertę zakupu i montażu sztukaterii.
– Wykonujemy montaż sztukaterii w Krakowie (https://podklucz.art) – ale nie tylko w Krakowie – działamy na terenie całej Małopolski
– No, jestem w szoku. Ładnie to wygląda i bardzo elegancko. Ile zaoszczędziłeś na wszystkich pracach?
– W ramach tych prac : malowanie, częściowo gładzie, podłogi, listwy, sztukateria, łazienka. Oszczędziłem kilkadziesiąt tysięcy złotych na samej robociźnie.
– Czy stąd wziął się pomysł na firmę PodKlucz.art?
– Szczerze mówiąc, tak. Ale muszę przyznać, że u Klientów prace są już bardziej stresujące. Pracujesz na ich materiałach. Nie możesz się pomylić – ale teraz już wspierają mnie wspaniali fachowcy – jest łatwiej.
– Ładna strona firmowa, internetowa Twojej firmy.
– Dziękuję. To tez robiłem sam. Hahahaha
– Zwariowałeś. Hahaha. Dzięki za rozmowę. Macie wizytówkę na mapach. Jak Was znaleźć?
– Mamy. Dziękuję za rozmowę.
PodKlucz.art, Kraków – Układanie paneli, montaż sztukaterii i inne prace remontowe. (Mapy Google – PodKlucz.art)
Z Marianem Poprawskim, rozmawiał Andrzej z firmy PodKlucz.art,